Fotorelacje z wycieczek pieszych, rowerowych, kajakowych po Jurze K.-Cz. i Wieluńskiej, Wyżynie Miechowskiej, Ponidziu, itd.
Blog zawiera fotorelacje z mych prywatnych wycieczek po szeroko pojętej Jurze, Wyżynie Miechowskiej, Ponidziu, Dolinie Pilicy oraz bliższych i dalszych okolicach.
Główną formą aktywności jest oczywiście rower i piesza wędrówka, ale będą też relacje ze spływów kajakowych, a że mam głęboką awersję do rywalizacji więc wszystko na spokojnie i z pełnym luzem...
Pełna wersja bloga z podziałem geograficznym i chronologicznym dostępna jest w jednej z sekcji serwisu JuraPolska.com, dokładniej na JuraPolska.com/wycieczki. Zamieszczone w nim fotorelacje są znacznie bogatsze w zdjęcia i opisy...
Główną formą aktywności jest oczywiście rower i piesza wędrówka, ale będą też relacje ze spływów kajakowych, a że mam głęboką awersję do rywalizacji więc wszystko na spokojnie i z pełnym luzem...
Pełna wersja bloga z podziałem geograficznym i chronologicznym dostępna jest w jednej z sekcji serwisu JuraPolska.com, dokładniej na JuraPolska.com/wycieczki. Zamieszczone w nim fotorelacje są znacznie bogatsze w zdjęcia i opisy...
niedziela, 31 grudnia 2017
środa, 27 grudnia 2017
W grudniu po południu przez Próg Lelowski
Sporo czasu minęło od ostatniego, krótkiego bardzo jeżdżenia, po drodze
świąteczne obżarstwo i wypadało by trochę się ruszyć. Niby praktycznie
codziennie były 10-20km spacery z psem, ale to nie to samo co rower, na
który cały czas albo pogoda kiepska, albo zero chęci. W końcu korzystam z
pięknej jesiennej a właściwie bardziej wczesnowiosennej pogody i ruszam
na asfaltową pętlę po ulubionych terenach. Mimo takich warunków, a
właściwie ze względu na nie kolejne dylematy - na MTB w teren? przecież
błota po uszy wszędzie, na trekingu gdzieś dalej? no za późno trochę
(przed 11 do wet. z psem pojechałem jeszcze) i wiatr mocny... No zostaje
jeszcze elektryk w sam raz na poświąteczny rozruch kiedy dzięki
wspomaganiu na bardziej stromych podjazdach jeździć by można tak cały
dzień
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_27122017.php

Dzibice przez które rowerem, w sensie że przez cała długość wsi, jadę po ok. 7 letniej przerwie.

Wilgoszcza, na rozstaju dróg.

Próg Lelowski w Dąbrownie.
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_27122017.php
Dzibice przez które rowerem, w sensie że przez cała długość wsi, jadę po ok. 7 letniej przerwie.
Wilgoszcza, na rozstaju dróg.
Próg Lelowski w Dąbrownie.
niedziela, 10 grudnia 2017
Na Ostrowy nad Ogorzelnikiem
Zimowe okienko w grudniu
którego śnieżny początek dość szybko w późnojesienną aurę się
przemienił. Planowałem wstępnie w niedzielę gdzieś dalej ruszyć, ale
niespodzianka, w nocy spadło trochę białego (w grudniu? no kto to
widział), wiało dość mocno z południa i po prostu nie chciało mi się z
domu ruszyć. A szkoda bo pogoda całkiem całkiem - czasem lenia zwalczyć
najtrudniej, ale jak już się za próg wyjdzie jest OK. I mimo że każdy
metr przebytej trasy znany na wylot to ruszyć nawet na te skromne trzy
godziny było warto.
Dystans 37km, czas 3h
Trasa: Włodowice - Biała Góra - Mirów - Wielka Góra - Ogorzelnik - Ostrowy - Bliżyce - Kostkowice - Kroczyce - Morsko Zaborze - Włodowice
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_10122017.php

Mapa wycieczki wygenerowana na GPSies.com

Widok na zamek Mirów i południowe zbocza Grzędy Mirowskiej z małej ambony na kocie 385.

Droga na południowy-wschód wiedzie z widokiem na pasmo Skałek Kroczyckich

Ruiny "Aten Olkuskich", czyli włodowicki pałac.

Dystans 37km, czas 3h
Trasa: Włodowice - Biała Góra - Mirów - Wielka Góra - Ogorzelnik - Ostrowy - Bliżyce - Kostkowice - Kroczyce - Morsko Zaborze - Włodowice
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_10122017.php
Mapa wycieczki wygenerowana na GPSies.com
Widok na zamek Mirów i południowe zbocza Grzędy Mirowskiej z małej ambony na kocie 385.
Droga na południowy-wschód wiedzie z widokiem na pasmo Skałek Kroczyckich
Ruiny "Aten Olkuskich", czyli włodowicki pałac.
sobota, 9 grudnia 2017
"Polowanie" na Hecticocerasy, czyli poszukiwanie skamieniałości na jurajskiej kueście
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/09122017.php
Trochę żałowałem że zabrałem aparacik Sony, ale poręczniejszy i dużo bardziej odporny na ciąganie po krzakach...

Zbliżenie na część wyciągniętych z bloku skamieniałości. Dominują Hecticocerasy, są 3 Choffatie, belemnity, jakiś ślimak, co dokładnie się okaże po myciu.

Wystarczy chwila by coś ciekawego wypatrzeć, np widoczny na fotce kawałek jakiegoś Kosmoceras
Trochę żałowałem że zabrałem aparacik Sony, ale poręczniejszy i dużo bardziej odporny na ciąganie po krzakach...
Zbliżenie na część wyciągniętych z bloku skamieniałości. Dominują Hecticocerasy, są 3 Choffatie, belemnity, jakiś ślimak, co dokładnie się okaże po myciu.
Wystarczy chwila by coś ciekawego wypatrzeć, np widoczny na fotce kawałek jakiegoś Kosmoceras
czwartek, 23 listopada 2017
Kradnij zabijaj a Siewierz omijaj
"Kradnij, zabijaj a Siewierz omijaj" - zważywszy iż de jure obawiać się
nie miałem czego to w słoneczny i ciepły czwartek u schyłku listopada
ruszyłem rowerem na zachód od Warty i Mitręgi. Po dawnym Księstwie
Siewierski znaczy. Kierunek zachodni nie zbyt często obieram, a relacje z
wcześniejszych wyjazdów w części bloga Na zachód od Jury można znaleźć.
Cele wyjazdu były trzy: Zalew Przeczycko-Siewierski, romański kościół w Siewierzu i drewniany kościółek w Cynkowie, co wszystko ładnie i zgodnie z planem udało się zobaczyć.
Dystans 110km, czas ok. 7h
Trasa: Włodowice - Zawiercie - Kuźnica - Wysoka - Chruszczobród - Ujejsce - Wojkowice - Przeczyce - Siewierz - Brudzowice - Strąków - Cynków - Koziegłowy - Stara Huta - Myszków - Włodowice
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_23112017.php

Mapa wycieczki wygenerowana na GPSies.com

Recki Las - na triasowych wapiennych/dolomitowych wzgórzach rosną dorodne buczyny.

W pobliżu ujścia C. Przemszy do zbiornika - widać że zalew spłyca i zarasta stając się rajem dla ogromnych ilości ptactwa wodnego.

Ruiny zamku biskupiego w Siewierzu

Na skraju Cynkowa w Dolinie Małej Panwi podnoszą się mgły.
Cele wyjazdu były trzy: Zalew Przeczycko-Siewierski, romański kościół w Siewierzu i drewniany kościółek w Cynkowie, co wszystko ładnie i zgodnie z planem udało się zobaczyć.
Dystans 110km, czas ok. 7h
Trasa: Włodowice - Zawiercie - Kuźnica - Wysoka - Chruszczobród - Ujejsce - Wojkowice - Przeczyce - Siewierz - Brudzowice - Strąków - Cynków - Koziegłowy - Stara Huta - Myszków - Włodowice
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_23112017.php
Mapa wycieczki wygenerowana na GPSies.com
Recki Las - na triasowych wapiennych/dolomitowych wzgórzach rosną dorodne buczyny.
W pobliżu ujścia C. Przemszy do zbiornika - widać że zalew spłyca i zarasta stając się rajem dla ogromnych ilości ptactwa wodnego.
Ruiny zamku biskupiego w Siewierzu
Na skraju Cynkowa w Dolinie Małej Panwi podnoszą się mgły.
czwartek, 16 listopada 2017
Jesiennie jak co roku do Udorza
Trasa ok. 75km, czas równe 6h, ale też dużo czasu w Dobrej spędziłem.
Włodowice - Lgotka - Kroczyce - Przyłubsko - Sierbowice - Kidów - Kol. Dobra - Wierbka - Udórz - Syber - Smoleń - Kocikowa - Giebło Kol. - Karlin - Skarżyce - Włodowice
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_16112017.php

Mapa wycieczki, przygotowana na GPSies.com

Widok z koty 396 (nad Szypowicami) na południowy-wschód , czyli pagórki mej dalszej trasy.

Kidów, a dokładnie widok na tą położoną na niewielkim pagórku miejscowość z drogi do kolonii Zagórze.

Górna część Doliny Udorki

Ze skraju Kiełkowic widok pod coraz niższe słoneczko na Górę Janowskiego z ruinami Zamku Ogrodzieniec, po prawej Góra Birów.
Włodowice - Lgotka - Kroczyce - Przyłubsko - Sierbowice - Kidów - Kol. Dobra - Wierbka - Udórz - Syber - Smoleń - Kocikowa - Giebło Kol. - Karlin - Skarżyce - Włodowice
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_16112017.php
Mapa wycieczki, przygotowana na GPSies.com
Widok z koty 396 (nad Szypowicami) na południowy-wschód , czyli pagórki mej dalszej trasy.
Kidów, a dokładnie widok na tą położoną na niewielkim pagórku miejscowość z drogi do kolonii Zagórze.
Górna część Doliny Udorki
Ze skraju Kiełkowic widok pod coraz niższe słoneczko na Górę Janowskiego z ruinami Zamku Ogrodzieniec, po prawej Góra Birów.
sobota, 4 listopada 2017
Jesienne Ponidzie
Celem była Wiślica w której już dawno nie byłem, a planowałem wyjazd
jeszcze na ubiegłą jesień. Tamten plan zakładał głównie przejazd przez
Garb Wodzisławski z przyległościami, jednak bez "Ponidzia Gipsowego",
gdzie równie dawno jak w Wiślicy nie gościłem. Więc ze względu na bardzo
już krótki dzień jadę dłuższą, ale mniej pagórkowatą (w domyśle
szybszą) wersją która na powrocie wiedzie bocznymi drogami przez małe
wioski otwartym terenem. Nie jest to przypadek gdyż wieczór ma być
bezchmurny a księżyc w pełni.
Jechałem po drogach doskonale znanych, nowością było tylko:
- przecięcie Doliny Mierzawy między Jelczą a Zagajówkiem,
- rewelacyjny odcinek między Młodzawami a Tomaszowem przez Bugaj i Sadkówkę.
Dystans 179km, czas ok. 11h (bez dojazdu do Szczekocin, za to łącznie ze wszelkimi postojami).
Szczekociny - Słupia Jędrzejowska - Sędziszów - Krzcięcice - Mierzawa - Konary - Wrocieryż - Jelcza - Michałów - Pińczów - Skałki - Gacki - Zagość - Skorocice - Chotel Czerwony - Wiślica - Niegosławice - Pomnik Republiki Pińczowskiej - Młodzawy - Sadkówka - Lubcza - Piotrkowice - Wodzisław - Krężoły - Sędziszów - Raszków - Szczekociny
Pełna fotorelacja (80 fotek z opisami): http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_04112017.php

Mapa wycieczki opracowana na GPSies.com

Między Słaboszowicami a Mierzawą mglisto.

Dolina Mierzawy między Jelczą a Zagajówkiem - idealne miejsce na pierwszy popas.

Żelazny dla Pińczowa kadr z kaplicą św. Anny i Doliną Nidy w tle.

I coś na co narzekałem już w 2011r. - czyli paskudnie ulokowany słup energetyczny przy kościele w Chotlu Czerwonym.

Jurków, bardzo przyjemny fragment okazałą aleją.

Jedne z wąwozów w Młodzawach.

Wodzisław kładka nad S7.
Jechałem po drogach doskonale znanych, nowością było tylko:
- przecięcie Doliny Mierzawy między Jelczą a Zagajówkiem,
- rewelacyjny odcinek między Młodzawami a Tomaszowem przez Bugaj i Sadkówkę.
Dystans 179km, czas ok. 11h (bez dojazdu do Szczekocin, za to łącznie ze wszelkimi postojami).
Szczekociny - Słupia Jędrzejowska - Sędziszów - Krzcięcice - Mierzawa - Konary - Wrocieryż - Jelcza - Michałów - Pińczów - Skałki - Gacki - Zagość - Skorocice - Chotel Czerwony - Wiślica - Niegosławice - Pomnik Republiki Pińczowskiej - Młodzawy - Sadkówka - Lubcza - Piotrkowice - Wodzisław - Krężoły - Sędziszów - Raszków - Szczekociny
Pełna fotorelacja (80 fotek z opisami): http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_04112017.php
Mapa wycieczki opracowana na GPSies.com
Między Słaboszowicami a Mierzawą mglisto.
Dolina Mierzawy między Jelczą a Zagajówkiem - idealne miejsce na pierwszy popas.
Żelazny dla Pińczowa kadr z kaplicą św. Anny i Doliną Nidy w tle.
I coś na co narzekałem już w 2011r. - czyli paskudnie ulokowany słup energetyczny przy kościele w Chotlu Czerwonym.
Jurków, bardzo przyjemny fragment okazałą aleją.
Jedne z wąwozów w Młodzawach.
Wodzisław kładka nad S7.
poniedziałek, 16 października 2017
Z biegiem Liswarty
Trasa którą zaplanowałem zimą, lecz tradycyjnie z powodu braku wolnego
czasu/pogody/chęci do jazdy "na zachód" nie wybrałem się wcześniej. Od
prawie 2 tygodni "walczę" z paskudnym przeziębieniem w czym weekendowa
komercyjna wycieczka po Jurze nie bardzo pomaga, lecz przy wyczekiwanym
prawdziwym babim lecie grzechem było by w domu siedzieć. W niedzielę
wieczorem rysuję trasę, wgrywam track do smartfona i poniedziałkowym
rankiem z rowerem w samochodzie jadę do Nowej Wsi, a dokładnie do
centrum handlowego Auchan/Decathlon (CH Poczesna). Od rana piękne
słońce, choć jeszcze chłodno i co gorsze wieje z zachodu chyba mocniej
niż w prognozie zapowiadano...
Dystans 180km, czas ok. 11:30h (całego wyjazdu, łącznie ze wszelkimi postojami)
CH Poczesna - Kamienica - Rudnik - Babienica - Mzyki - Boronów - Lisów - Kamińsko - Ługi - Podłęże Szlacheckie - Starokrzepice - Krzepice - Danków - Rębielice Szlacheckie - Popów - Bujecko - Kule - Trzebca - Kuźnica - Ostrowy nad Okszą - Kuźnica Kiedrzyńska - Biała - Częstochowa - Brzeziny - CH Poczesna
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_16102017.php

Mapa wycieczki wygenerowana na GPSies.com

Wjazd do Poczesnej po klinkierówce z lat 30-tych XXw.

U źródeł Liswarty - to ten wysięk między punktem wykonania zdjęcia a rowerem.

Na ogrodzonym terenie pod dębami odpoczywają bizony, eee wróć to zdaje się tylko włochate krowy szkockiej rasy wyżynnej...

Most nad Liswartą na drodze między Panoszowem a Ługi-Radły

Dotarłem do Nowokrzepic (faktycznie doskonale czytelny układ urbanistyczny), dokładniej na położony w zachodniej części XVIIIw. krzepicki kirkut.

Spiętrzona rzeka powyżej młynu/MEW Regina

Kuźnica Nowy Folwark (łuszczarnia szyszek), jesienne ognisko i zapach palonych liści przy DW492.
Dystans 180km, czas ok. 11:30h (całego wyjazdu, łącznie ze wszelkimi postojami)
CH Poczesna - Kamienica - Rudnik - Babienica - Mzyki - Boronów - Lisów - Kamińsko - Ługi - Podłęże Szlacheckie - Starokrzepice - Krzepice - Danków - Rębielice Szlacheckie - Popów - Bujecko - Kule - Trzebca - Kuźnica - Ostrowy nad Okszą - Kuźnica Kiedrzyńska - Biała - Częstochowa - Brzeziny - CH Poczesna
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_16102017.php
Mapa wycieczki wygenerowana na GPSies.com
Wjazd do Poczesnej po klinkierówce z lat 30-tych XXw.
U źródeł Liswarty - to ten wysięk między punktem wykonania zdjęcia a rowerem.
Na ogrodzonym terenie pod dębami odpoczywają bizony, eee wróć to zdaje się tylko włochate krowy szkockiej rasy wyżynnej...
Most nad Liswartą na drodze między Panoszowem a Ługi-Radły
Dotarłem do Nowokrzepic (faktycznie doskonale czytelny układ urbanistyczny), dokładniej na położony w zachodniej części XVIIIw. krzepicki kirkut.
Spiętrzona rzeka powyżej młynu/MEW Regina
Kuźnica Nowy Folwark (łuszczarnia szyszek), jesienne ognisko i zapach palonych liści przy DW492.
poniedziałek, 9 października 2017
okolice Ogrodzieńca i Góra Birów
Kilka migawek z późnojesiennego słonecznego popołudnia w okolicach
Ogrodzieńca. Pojechałem głównie na ogrodzieniecki kamieniołom w nadziej
na znalezienie zębów kelowejskich rekinów rodzaju Sphenodus,
o co najłatwiej pod długich deszczach przemywających osad. Wiosną
więcej szczęścia i kilka sztuk się trafiło, tym razem niestety nic, a że
zimno i wiało mocno to dłuższe poszukiwania z nosem przy ziemi i
bolących zatokach sensu nie miały. Za to korzystając z pogody
przejechałem po żonę na Birów i przed zamknięciem kilka fotek ze szczytu
cyknąłem.
Na zachodnim skraju Jury, dokładniej widok z wypłaszczenia nad ogrodzienieckim kamieniołomem w stronę Rzędowej Skały
j.w. jednak widok w stronę przeciwną na zachodni skraj Pasma Smoleńsko-Niegowonickiego i samotną kopę rezerwatu Góra Chełm.
Nieczynny kamieniołom wapieni między Ogrodzieńcem a Bzowem, a TU fotka z 2004r. doskonale obrazująca jak postępuje sukcesja roślinna. Wtedy jeszcze można było naprawdę wiele ciekawych skamieniałości znaleźć, choć zajęcie to było ciężkie bo kamieniołom patelnię eksponowaną na południe przypominał.
j.w.
Gród na Górze Birów, widok w kierunku północno-wschodnim, m.in. na: kościół w Gieble, Las Niwiska czy też Buczyny nad Szypowicami
Widok na Górę Janowskiego z ruinami Zamku Ogrodzieniec, oraz środkową część Pasma Smoleńsko-Niegowonickiego ze Straszykową Górą
Duża fotka tzn 1600px - TUTAJ
Widok na Pasmo Smoleńsko-Niegowonickie i ruiny Zamku Pilcza w Smoleniu.
Widok na wschód w kierunku położonej w kotlinie Pilicy i odległych Gór Barańskich
poniedziałek, 2 października 2017
Rowerem między Górami Świętkorzyskimi a Jurą
Przełom lata i jesieni pogodowo był delikatnie mówiąc kiepski i mocno
wilgotny, pracy przewodnickiej jak na wrzesień sporo stąd prywatnych
wycieczek mało. Szczęściem pogoda się w końcu poprawiła i mimo
zapowiadanego silnego wiatru oraz perspektywy bardzo pracowitych dni w
drugiej połowie tygodnia decyduję się na dłuższy wyjazd. Chciałem nad
Liswartę pojechać, jednak właśnie ze względu na wiatr wybieram dojazd
bezpośrednim pociągiem Regio na opłotki Gór Świętokrzyskich i powrót na
kołach do domu. Trochę się dystansu bałem, ostatnio po setce miałem
dość, okazało się niesłusznie i wyjazd był bardzo, ale to bardzo udany.
Dystans ok. 170km + 10km dojazd do Zawiercia;
czas wyjazdu całego wyjazdu 12:20h z czego ok. 2,5h dojazdu do Wiernej (droga do Zaw. oczekiwanie na pociąg i sama nim jazda)
Wierna Rzeka - Gałęzice - Piekoszów - Białogon - Kowala - Nida - Tokarnia - Chojny - Mniszek - Cierno - Wojciechowice - Sędziszów - Małoszyce - Pradła - Kroczyce - Włodowice
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_27092017.php

Mapa wycieczki opracowana na GPSies.com

Po lewej rez. Miedzianka, zakłady Nordkalk, a na horyzoncie ledwo widoczne Góry Przedborskie z przyległościami.

Bobrza koło kładki na wąskiej ścieżce między Nałęczowem a Jankową G.

Sitkówka-Nowiny widok na cementownie oraz rozcięte przez Bobrze Pasmo Zagórskie i Posłowickie.

Mając na uwadze pozalewane wcześniej łąki odpuszczam taplanie się łąkami za mostem na zachodnim skraju Mniszka i lasem "jadę" południowym brzegiem Białej Nidy. Akurat na fotce odcinek wręcz idealny co zwodnicze gdyż większość ledwo jadę lub pcham przez piaseczki rozjeżdżone ciągnikami.

I kolejny obiekt w Ciernie - przepiękny, również ze względu na lokalizację, pochodzący z 1595r. kościół pw. św. Marcina i św. Jakuba.

No i się parę minut spóźniłem - słońce zachodzi za garb rozdzielający doliny Pilicy i Żebrówki.
Dystans ok. 170km + 10km dojazd do Zawiercia;
czas wyjazdu całego wyjazdu 12:20h z czego ok. 2,5h dojazdu do Wiernej (droga do Zaw. oczekiwanie na pociąg i sama nim jazda)
Wierna Rzeka - Gałęzice - Piekoszów - Białogon - Kowala - Nida - Tokarnia - Chojny - Mniszek - Cierno - Wojciechowice - Sędziszów - Małoszyce - Pradła - Kroczyce - Włodowice
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_27092017.php
Mapa wycieczki opracowana na GPSies.com
Po lewej rez. Miedzianka, zakłady Nordkalk, a na horyzoncie ledwo widoczne Góry Przedborskie z przyległościami.
Bobrza koło kładki na wąskiej ścieżce między Nałęczowem a Jankową G.
Sitkówka-Nowiny widok na cementownie oraz rozcięte przez Bobrze Pasmo Zagórskie i Posłowickie.
Mając na uwadze pozalewane wcześniej łąki odpuszczam taplanie się łąkami za mostem na zachodnim skraju Mniszka i lasem "jadę" południowym brzegiem Białej Nidy. Akurat na fotce odcinek wręcz idealny co zwodnicze gdyż większość ledwo jadę lub pcham przez piaseczki rozjeżdżone ciągnikami.
I kolejny obiekt w Ciernie - przepiękny, również ze względu na lokalizację, pochodzący z 1595r. kościół pw. św. Marcina i św. Jakuba.
No i się parę minut spóźniłem - słońce zachodzi za garb rozdzielający doliny Pilicy i Żebrówki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)