16 lipca zakończyliśmy trwający od początku miesiąca maraton z wieloma
dużymi spływami z zabezpieczeniem ratowników/instruktorów, wycieczkami
po Jurze i w końcu trochę wolnego. Oczywiście trzeba ogarnąć jakieś
zaległe sprawy, zrobić w mieście zakupy, skosić zarosłe podwórko,
przyciąć żywopłot, różę, umyć kajaki, dokonać bieżących napraw etc. i
dwa dni minęły. Przed godz. 19 pakuję się na własny MTB (jeździłem na
nim ostatnio bardzo dawno temu) i jadę do Jaworznika oddać nożyce do
żywopłotu, a później na stała pętlę po okolicy. Początkowo myślałem nad
przejazdem przez Antolkę, Zagórze i Bodziejowice (zanim zaczną
remontować drogę do Browarka), jednak trochę za późno już było i
kondycji brak na szybki przejazd. Pogoda idealna - bardzo ciepło,
miękkie plastyczne światło, tylko na podjazdach gzy dokuczają, ale to ta
pora roku kiedy są najbardziej aktywne.
Dystans ok. 35km
Włodowice - Kotowice - Jaworznik - Bobolice - Zdów - Kostkowice - Marianka - Podlesice - Morsko - Włodowice
Dystans ok. 35km
Włodowice - Kotowice - Jaworznik - Bobolice - Zdów - Kostkowice - Marianka - Podlesice - Morsko - Włodowice
Koniec ul. Polnej w Jaworzniku skąd piaszczystym duktem omijając od północy Kotowice jadę do Gorzelni.
Drogi między Gorzelnią a Huciskiem i Kolonią Bobolice dawniej wśród pól i nieużytków teraz lasami prowadzą.
Widok na Bobolice
Piaszczysta dolinka koło Bobolic
Rozbudowujące się Bobolice
W centrum Zdowa niewiele się zmienia...
Zdów Młyny, "Źródło spod Skały" suche.
Mocno rozbudowujące się ranczo "Czerwony Młyn" nad Białką Zdowską (dawna Fata Sokoła).
Zalew Dzibice/Kostkowice - najczęściej od Młynów jeżdżę po północnej stronie CMKi by przejechać pod torami na wysokości zapory. Po N stronie cisza i spokój, wjazd nad zalew to jak dla mnie przynajmniej spory szok. O ciszy można zapomnieć, za to współczesna muzyka ludowa niesie się po całym zalewie, gęsty dym z grilli, samochody nad samą wodą i człek przy człeku. Niby jesteśmy stworzeniami stadnymi, ale żeby aż tak sobie na głowę wchodzić...
No i stało się - enklawa Dolinki Wodzącej między Kostkowicami a Marianką nieodwracalnie traci swój urok, gdyż rozpoczęto przygotowania do budowy oczyszczalni ścieków. Sprawa ciągnąca się już z kilkanaście lat realizacji sie doczekała, ciekawe jak odbije się to na czystości Białki?
Opłotki Marianki zabudowują się coraz bardzej, podobnie jak i Wrzoski, gdzie po utwardzeniu domu wytyczono już kolejne działki budowlane.
Na starym młynie w Mariance trwają prace budowlane.
W kierunku Morska - poniżej Podlesic sporo namiotów, ale w odróżnieniu od Kostkowic całkowity spokój i tylko dym z ognisk zdradza że ktoś biwakuje.
Ładne tereny. Taki w zasadzie spacer rowerowy.
OdpowiedzUsuńZgadza się - okolice śliczne, ale zmiany w niektórych miejscach dawniej widoczne z roku na rok, teraz przyśpieszyły i pewne obszary zabudowują się błyskawicznie. Co dziwić akurat nie powinno, sam myślałem o działce w okolicy Wrzosków/Marianki, ale względy praktyczne przeważyły ;)
OdpowiedzUsuńI ponownie zgoda, bo to był spacer rowerowy. Spokojne tempo, trasa znana na wylot - na więcej brak czasu i siły chwilowo...
No proszę, na rower to spacer. A tak przejść ten dystans - to wędrówka na cały dzień.
OdpowiedzUsuń