Coroczna kwietniowa wycieczka na Wyżynę Miechowską w poszukiwaniu
aromatu fiołków i rozkwitających miłków porastających wspaniałe wysokie i
strome skarpy kredowe. Jadę w towarzystwie uczestników Forum
Jurajskiego, znaczy Killa i Jurasika z którym w połowie stycznia byłem w
nieodległym Kozubowskim PK.
Tym razem zupełna odwrotność pogodowa i
warunki wręcz letnie z bardzo silnie opalającym słońcem. Niestety wiało
podobnie jak w styczniu i pewne odcinki sporego wysiłku wymagały, co też
na czas wycieczki miało wyraźne przełożenie...
Dystans: 121km, czas całej wycieczki: 9:15h
Trasa:
Wolbrom - Szarkówka - Falniów (Dolina Szreniawy) - Widnica - Brzuchania
- Kalina Wielka - Grzymałów - Dosłońce - Racławice - Przemęczanki -
Błogocice - Słomniki - Smroków - Gołcza / Wielkanoc - Szreniawa -
Brzozówka - Wolbrom
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_08042018.php
Fotorelacje z wycieczek pieszych, rowerowych, kajakowych po Jurze K.-Cz. i Wieluńskiej, Wyżynie Miechowskiej, Ponidziu, itd.
Blog zawiera fotorelacje z mych prywatnych wycieczek po szeroko pojętej Jurze, Wyżynie Miechowskiej, Ponidziu, Dolinie Pilicy oraz bliższych i dalszych okolicach.
Główną formą aktywności jest oczywiście rower i piesza wędrówka, ale będą też relacje ze spływów kajakowych, a że mam głęboką awersję do rywalizacji więc wszystko na spokojnie i z pełnym luzem...
Pełna wersja bloga z podziałem geograficznym i chronologicznym dostępna jest w jednej z sekcji serwisu JuraPolska.com, dokładniej na JuraPolska.com/wycieczki. Zamieszczone w nim fotorelacje są znacznie bogatsze w zdjęcia i opisy...
Główną formą aktywności jest oczywiście rower i piesza wędrówka, ale będą też relacje ze spływów kajakowych, a że mam głęboką awersję do rywalizacji więc wszystko na spokojnie i z pełnym luzem...
Pełna wersja bloga z podziałem geograficznym i chronologicznym dostępna jest w jednej z sekcji serwisu JuraPolska.com, dokładniej na JuraPolska.com/wycieczki. Zamieszczone w nim fotorelacje są znacznie bogatsze w zdjęcia i opisy...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Was też Hypatia wytarmosiła ;)
OdpowiedzUsuńNie powiem, miłe że nie tylko mi w d... dała ;)
Trasa fajna. Mnie też wnerwiają "godzinne" popasy, jak prowadzę wycieczkę to dostosowuję się do ogółu, ale jak jadę czy idę sam, mogę "energetyka" przekąsić bez przystanku, a adrenalina i endorfiny wywolane przygodą skutecznie tłumią u mnie uczucie głodu i mogę cały dzień nie jeść.
Wczoraj byłem na podobnej trasie sam i jednak jazda własnym tempem to jest to...
OdpowiedzUsuń