Wszystko co dobre zazwyczaj szybko się kończy i wspaniała słoneczna wręcz kwietniowa aura 2 połowy lutego przeszła na weekend w typowe przedwiośnie. W chmurną i lekko deszczową sobotę miałem krótką wycieczkę po środkowej części Jury i po niej jeszcze szybki samotny spacer po tonącej w roztopowym błocie Dolinie Wodącej. Niedziela zimna, choć ze zdecydowanie większą ilością chłodnego słońca, zaowocowała krótkim spacerem z żoną i psem na Górę Grdyń.
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/piesza_27022021.php
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz