Miała być deszczowa niedziela, a tu pogoda do spacerowania nie najgorsza...
Najpierw podjechaliśmy na Pustynię Błędowską, a dokładniej na Różę
Wiatrów sprawdzić jak aktualnie wygląda droga dojazdowa pod kątem
przejazdu autokarem. Ludzi sporo jak na panującą aurę, ciągle dojeżdżały
nowe samochody i błyskawicznie się ewakuowaliśmy. Zresztą każdy zjazd
do lasu pełen samochodów i stąd pytanie gdzie dalej?
Padło na Pazurek i wybór okazał się dobry - spotkaliśmy czwórkę
piechurów, dwóch rowerzystów i na opłotkach rezerwatu 2 grzybiarzy...
Oczywiście na złotą jesień jeszcze dużo za wcześnie, ale i tak było
przyjemnie.
Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/piesza_27092020.php
A nam się w tym roku Błędowska z Anią nie udała, zabrakło czasu - ale myślę że jeszcze pół roku wytrzyma i śmigniemy tam na rowerach w przyszłym sezonie wiosennym.
OdpowiedzUsuńSama Błędowska z rowerami to tak sobie ;) ale okolice jak najbardziej.
OdpowiedzUsuń