Blog zawiera fotorelacje z mych prywatnych wycieczek po szeroko pojętej Jurze, Wyżynie Miechowskiej, Ponidziu, Dolinie Pilicy oraz bliższych i dalszych okolicach.
Główną formą aktywności jest oczywiście rower i piesza wędrówka, ale będą też relacje ze spływów kajakowych, a że mam głęboką awersję do rywalizacji więc wszystko na spokojnie i z pełnym luzem...
Pełna wersja bloga z podziałem geograficznym i chronologicznym dostępna jest w jednej z sekcji serwisu JuraPolska.com, dokładniej na JuraPolska.com/wycieczki. Zamieszczone w nim fotorelacje są znacznie bogatsze w zdjęcia i opisy...

piątek, 20 kwietnia 2018

Z Koniecpola do Akwizgranu

Kolejny z rzędu wyjazd "na szybko". Miałem pojechać w niedzielę, ale plany uległy nagłej zmianie i w czwartek wieczorem ustaliłem sobie zarys trasy o której myślałem od lat już paru. Gdzieś, kiedyś czy przeglądając relacje z wycieczek, czy też mapę wpadał mi nazwa Akwizgran. Malutka miejscowość leżąca na zachodnim przedpolu Gór Świętokrzyskich u zbiegu Olszówki i Łośnej wspólnie z Czarnym Stokiem tworzących Wierną Rzekę wydawała się dobrym celem rowerowej wycieczki. Okolice tam ciekawe i na rower doskonałe, jednak tym razem brakło starannego zaplanowania trasy. Gdybym pojechał w niedzielę może było by lepiej, bo w dzień roboczy ruch na drogach momentami był bardzo uciążliwy.
Pogoda do jazdy doskonała, no może trochę za ciepło jak na kwiecień, ale lepszy upał niż śnieg jak dokładnie rok temu.

Dystans: 165km, czas całej wycieczki: 9:20h
Trasa: Koniecpol - Secemin - Żelisławiczki - Włoszczowa - Ostrów - Gruszczyn - Wierna Rzeka - Korczyn - Akwizgran - Snochowice - Łopuszno - Mnin - Ruda Pilczycka - Przedbórz - Krzętów - Sudzin - Maluszyn - Grodzisko - Koniecpol

Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_20042018.php

2 komentarze:

  1. Niesamowite wrażenie przestrzeni na tych zdjęciach.
    No i zobaczyłam mostek, którego w ubiegłym roku nie znaleźliśmy. Warto go zapamiętać na kolejną wyprawę w te okolice.

    OdpowiedzUsuń
  2. Okolica miód na serce rowerzysty, trochę psuje marzenia opis zmasakrowanej nawierzchnii i nasilonego ruchu, to faktycznie potężnie męczy.

    OdpowiedzUsuń