Blog zawiera fotorelacje z mych prywatnych wycieczek po szeroko pojętej Jurze, Wyżynie Miechowskiej, Ponidziu, Dolinie Pilicy oraz bliższych i dalszych okolicach.
Główną formą aktywności jest oczywiście rower i piesza wędrówka, ale będą też relacje ze spływów kajakowych, a że mam głęboką awersję do rywalizacji więc wszystko na spokojnie i z pełnym luzem...
Pełna wersja bloga z podziałem geograficznym i chronologicznym dostępna jest w jednej z sekcji serwisu JuraPolska.com, dokładniej na JuraPolska.com/wycieczki. Zamieszczone w nim fotorelacje są znacznie bogatsze w zdjęcia i opisy...

czwartek, 7 lutego 2019

Krótki odwilżowy spacer po centralnej części OPNu

Spacer przy okazji kolejnego przedłużenia ważności licencji, tym razem już bezterminowo "czerwonego" identyfikatora przewodnika ojcowskiego...
Poranek mroźny, droga przez Ogrodzieniec, Olkusz pusta i mimo iż przecina bardzo ciekawe tereny jak zwykle jakaś taka bez uroku - już kiedyś pisałem że do Ojcowa wolę jeździć via Pilicę, Wolbrom. Odcinek od zjazdu z DK94 do Woli Kalinowskiej przez Sąspów z roku na rok coraz gorszy, przez słabą podbudowę każdej zimy/wczesnej wiosny bardziej drogę czołgową na poligonie niż zwykły asfalt przypomina.
Dno doliny mocno zalodzone, na parkingu pod zamkiem pustki i po szybkim sprawnym załatwieniem głównego punktu wyjazdu na pięterku Hotelu pod Kazimierzem ruszam w kierunku Bramy Krakowskiej.

Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/07022019.php

3 komentarze:

  1. Bogaty "spacerek", wiele miejsc przyprószonych śniegiem wygląda całkiem inaczej niż innymi porami roku.

    OdpowiedzUsuń
  2. W Dolinach i oczywiście OPNie również najpiękniejsze jest duże zróżnicowanie warunków na bardzo małej przestrzeni - specjalnie wybrałem zbocza eksponowane na zachód bo śniegu mam dość u siebie. Jednak gdybym chciał warunków mocno zimowych poszedł bym w Dol. Sąspowską, za Bramę Krakowską itp. :) Czy bogaty - z jednej strony tak, a z drugiej to wiosenna codzienność, lecz mimo to dalej widok nie nuży. Czasem po skończonej wycieczce lubię podjechać na Grodzisko i w ciszy posiedzieć ponad Doliną...

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę napisać słówko o "pstrykach". Ja lubię prawdziwe zdjęcia, dzięki którym mogę się poczuć jak na wycieczce w pokazywane okolice. Dobrze, że na tym blogu właśnie takie są. Te sztucznie upiększane zdjęcia nie są piękne, a już na pewno nie prawdziwe. Turysta z aparatem fotograficznym nie będzie cały dzień ślęczeć w jednym miejscu dla złapania efektownego kadru. A i na jego "upiększanie" szkoda czasu. Tyle jeszcze ciekawych miejsc do zobaczenie i pokazania innym!

    OdpowiedzUsuń