Blog zawiera fotorelacje z mych prywatnych wycieczek po szeroko pojętej Jurze, Wyżynie Miechowskiej, Ponidziu, Dolinie Pilicy oraz bliższych i dalszych okolicach.
Główną formą aktywności jest oczywiście rower i piesza wędrówka, ale będą też relacje ze spływów kajakowych, a że mam głęboką awersję do rywalizacji więc wszystko na spokojnie i z pełnym luzem...
Pełna wersja bloga z podziałem geograficznym i chronologicznym dostępna jest w jednej z sekcji serwisu JuraPolska.com, dokładniej na JuraPolska.com/wycieczki. Zamieszczone w nim fotorelacje są znacznie bogatsze w zdjęcia i opisy...

niedziela, 10 grudnia 2017

Na Ostrowy nad Ogorzelnikiem

Zimowe okienko w grudniu ;) którego śnieżny początek dość szybko w późnojesienną aurę się przemienił. Planowałem wstępnie w niedzielę gdzieś dalej ruszyć, ale niespodzianka, w nocy spadło trochę białego (w grudniu? no kto to widział), wiało dość mocno z południa i po prostu nie chciało mi się z domu ruszyć. A szkoda bo pogoda całkiem całkiem - czasem lenia zwalczyć najtrudniej, ale jak już się za próg wyjdzie jest OK. I mimo że każdy metr przebytej trasy znany na wylot to ruszyć nawet na te skromne trzy godziny było warto.

Dystans 37km, czas 3h
Trasa: Włodowice - Biała Góra - Mirów - Wielka Góra - Ogorzelnik - Ostrowy - Bliżyce - Kostkowice - Kroczyce - Morsko Zaborze - Włodowice

Pełna fotorelacja: http://jurapolska.com/wycieczki/rowerowa_10122017.php


Mapa wycieczki wygenerowana na GPSies.com


Widok na zamek Mirów i południowe zbocza Grzędy Mirowskiej z małej ambony na kocie 385.


Droga na południowy-wschód wiedzie z widokiem na pasmo Skałek Kroczyckich


Ruiny "Aten Olkuskich", czyli włodowicki pałac.

2 komentarze:

  1. Fajna trasa, inspirująca. Właśnie planuję sobie coś na piątek prezed drugą zmianą. Rzecz jasna na Jurę za daleko, ale Przedgórze Bocheńskie daje nieco podobne krajobrazy choć bez skałek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wstyd się przyznać, ale nie znam szeroko pojętego Podkarpacia. Wstyd tym bardziej że z okolic Krosna, Rzeszowa, Tarnowa pochodzi część mojej rodziny, choć z drugiej strony to XIX i początki XXw. a nikt z bliższego kręgu już tam nie mieszka, wiec jeździć nie było potrzeby. Moje preferencje turystyczne to zdecydowanie północno-zachodnia część Małopolski z rozciągnięciem na pograniczne obszary historycznej Wielkopolski i Śląska. No i oczywiście Dolny Śląsk, mimo iż ostatnio bywam sporadycznie...

    OdpowiedzUsuń